Jestem tym dzieckiem, które moja kochana Mamusia, kilka lat temu, ocaliła od aborcji. Mój pobyt pod Mamusi serduszkiem dobrze pamiętam, bo mi się kiedyś w nocy to wszystko przyśniło. Opowiem teraz po kolei, jak to było: jak rosłem, rozwijałem się, co widziałem i co słyszałem wtedy, kiedy mnie jeszcze na świecie nie było.
PIERWSZY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i radujesz się z mojego poczęcia. Rozpocząłem właśnie wędrówkę ku temu światu. Jestem maleńkim ziarenkiem, które ukryło się w zakamarku pod Twoim serduszkiem. Korzystam z Twojej gościnności i odżywiam się słodyczą Twego serca. Sprawia to, że każdego dnia podwajam moje rozmiary do tego stopnia, że po upływie miesiąca jestem 10 tysięcy razy większy, niż w chwili poczęcia. Już 21-dnia mojego życia moje serce zaczyna bić dla Jezusa, a pod koniec miesiąca powstają zaczątki kręgów, mięśni, zaczynają się zarysowywać nerki, wątroba i inne wnętrzności, Zaczyna się zarysowywać nos, oczy i uszy.
W całym świecie nie będzie nikogo identycznego ze mną. Jestem kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym, podobnie jak Ty. Bóg wiąże z moim życiem wspaniały plan, Jest nim poznanie i ukochanie Go oraz poznanie i ukochanieJego Syna, Jezusa.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena. Pan z Tobą ……
DRUGI MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia., W drugim miesiącu moje ręce mają już pięć palców, a i stopy mają swoje palce. Rozpoczynam trening mięśni, który będzie trwał przez 10 tygodni, na długo przed tym, zanim Ty Mamusiu odczujesz jakiekolwiek ruchy mego ciała. Moja skóra w okolicy warg staje się wrażliwa na dotyk. Wszystkie układy mego ciała: mózg, nerwy, nerki, żołądek – już istnieją. Pod koniec drugiego miesiąca moje ciało mierzy 2 centymetry.
Moje serce i dusza są pełne oczekiwania na życie, jakiego doświadczył sam Jezus, który przeszedł przez nie kochając innych ludzi. Moje drobne ciało odzwierciedla kochającego Boga. On przygotowuje dla Ciebie Mamusiu wieczną nagrodę w niebie za to, że udzielasz mi schronienia pod Twym sercem.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą ……
TRZECI MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia. W trzecim miesiącu mojego życia pod Twoim sercem możesz już rozpoznać czy jestem dziewczynką, czy chłopcem. Wykształcają się moje powieki i paznokcie, zaczynam połykać wody płodowe, powstają gruczoły wytwarzające ślinę. Doskonali się mój zmysł dotyku, przygotowuję się dossania, intensywnie gimnastykuję moje mięśnie. Jestem połączony z Tobą sznurem pępowinowym, przez który dostarczasz mi pożywienia. Przymocowany sznurem „tańczę” i przypominam kosmonautę penetrującego przestrzeń kosmiczną.
Cieszę się bardzo, że dostałem życie od Boga, by Go poznawać, kochać i wyznawać Ewangelię Jego SynaJezusa Chrystusa. Niepokalane serce Maryiji napawa radością Twoją miłość do mnie.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą …
CZWARTY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia. Czwarty miesiąc życia jest to czas intensywnego przyrostu długości mojego ciała do 15 centymetrów i wagi do 115 gram. Powiększa się też moja przestrzeńżyciowa. Zwiększa się ilość wód płodowych, co chroni mnie przed uderzeniami. Połykam codziennie około 1 litra wód płodowych, ćwicząc w ten sposób jedzenie, oddychanie i wydawanie głosu. Cieszę się Mamusiu, że powoli zaczynasz odczuwać ruchy mojego ciała, na razie jeszcze jako łagodne „muśnięcia”, chociaż jestem już bardzo ruchliwy. Zaczynam trenować ruchy chwytne dłoni. Na moich dłoniach zaczynają się kształtować linie papilarne. Już prawie cała powierzchnia mojego ciała jest wrażliwa na dotyk. Pływam i balansuję w moim sztucznym jeziorku ćwicząc zmysł równowagi.
Kochana Mamusiu. Już wiem, że jestem dzieckiem, które ukochał Jezus. Jestem do Niego podobny. Moje życie, to dar miłości Boga Dawcy Życia. On ma plany wobec mojej osoby.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą …
PIĄTY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia. W piątym miesiącu życia mierzę już około 25 centymetrów i ważę 400 gram. Pojawia się owłosienie i rosną mi paznokcie. Ruchy mojego ciała są dla mojej Mamy wyraźnie odczuwalne. Możesz już Mamusiu określić kiedy ja śpię, mam czkawkę, obracam się szukając wygodniejszej pozycji. Od 17 tygodnia nabywam umiejętność czuwania i snu. Wargi moje ćwiczą ruchy ssania. Reaguję na zmianę temperatury (zimny pokarm, lub zimny prysznic), na nagłe i intensywne oświetlenie, na wibrujące dźwięki – słowem – przeszkadzają mi wszelkie bodźce, które zakłócają moje życie pod Twoim sercem.
Moje małe ciałko jest świątynią Ducha Świętego. Przygotowuję się do przytulania, do kochania i do przebywania pośród tych, którzy służą Panu Jezusowi. Lubię ssać moje kciuki.. Pewnego dnia podniosę do ust Eucharystię – Ciało i Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą …
SZÓSTY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia. W szóstym miesiącu mojego życia osiągnąłem wysokość 35 centymetrów wzrostu i ważę około 700 gram. Mój szkielet intensywnie kostnieje. Zaczynam być zdolny do samodzielnego oddychania. Ćwiczę mój prenatalny „balet”, np. „stanie na głowie”, co umożliwia mi środowisko wodne w którym przebywam.. Aktywność moja w tej fazie życia prenatalnego bardzo zależy od Twojego Mamusiu trybu życia i samopoczucia. na przykład silnego uczucia radości, wybuchu gniewu, lub płaczu, przestrachu, czy nawet zapalenia papierosa. Bardzo mi to przeszkadza, ale powoli przyzwyczajam się do biologicznych rytmów Twojego życia, które będą mi towarzyszyły również po urodzeniu. W tym czasie i nieco wcześniej tworzą się u mnie pewne odruchy bezwarunkowe. Jakże się cieszę, że otwierają się szparki moich oczu. Wkrótce będę oglądał cały ten piękny świat stworzony przez Boga.
Jednak oczy duszy mojej otworzą się dopiero w chwili Chrztu Świętego. Wtedy otrzymam Łaskę Uświęcającą oraz wszystkie Dary Ducha Świętego, aby spełniać wolę Ojca, oddawać mu chwałę, że mnie stworzył.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą …
SIÓDMY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia. W siódmym miesiącu osiągnąłem wzrost 40 centymetrów i wciąż rosnę. Skóra moja wygładziła się, a ciało zaokrągla się. Mój głód zaspakajam popijając systematycznie płyn, w którym przebywam. Mamusiu droga, nie pal papierosów i nie pij alkoholu, bo wtedy mi ten napój nie smakuje i tracę apetyt. Jestem wrażliwy na ból i na negatywne bodźce reaguję grymasem twarzy, Funkcjonuje już u mnie pamięć, nabieram nawyków, przeżywam emocje. Utrwala się rytmiczność stanu snu i czuwania, a w czasie snu, połowę zajmują marzenia senne.
Bóg stworzył mnie tak doskonałym. Moje małe rączki wznoszą się, by Go uwielbiać. Oczekuję przyjęcia Jego Syna Jezusa Chrystusa w pierwszej Komunii świętej. Jakaż to wielka radość poznać Jezusa !
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą …
ÓSMY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE
Dziękuję Ci Mamusiu, że mnie kochasz i cieszysz się z mojego poczęcia. Teraz wciąż szybko rosnę i przybywam na wadze.. Rosnę i dojrzewam w rytmie Twego bijącego serca i czuję się tak bardzo bezpiecznie. Rejestruję w pamięci Twój głos. Obraz mojego dźwięku, gdy płaczę, lub gaworzę, jest podobny pod względem intonacji i rytmu do Twojej mowy. Pobieram lekcje tej mowy zapamiętując akcent i melodię Twego głosu.. W tym czasie rozwija się bardzo moja osobowość:uwidaczniają się indywidualne cechy mojego temperamentu. Wykazuję zdolność zapamiętywania i uczenia się wielu rzecz. Przeżywam też emocje, Wraz ze strumieniem Twojej krwi, która niesie pożywienie, docierają do mnie i Twoje hormony. Jeśli są one wydzielane w stanie agresji, wściekłości, lęku lub radości – nieświadomie uczestniczę w tych przeżyciach. Kształtuje to moją „orientację emocjonalną”, a mój układ neurohormonalny stara się tak funkcjonować. Są to ostatnie lekcje, które pobieram, od Ciebie i które pozwolą mi żyć w nowych warunkach po urodzeniu.
Przygotowuję się już do przyjścia na świat, by kochać Boga i służyć Mu. Moje małe ciało jest świątynią Ducha Świętego. Jestem niepowtarzalny i to obdarowanie licznymi talentami jest arcydziełem Bożego tworzenia. Marzę o uczynieniu dla Boga czegoś wyjątkowego .Moje drobne usta poruszają się cicho prosząc Boga o specjalne błogosławieństwo dla Ciebie za goszczenie pod Twym sercem i za cały trud , jaki znosiłaś dla mnie przez te miesiące.
Zdrowaś Maryjo, łaski pena, Pan z Tobą …
DZIEWIĄTY MIESIĄC ŻYCIA DZIECKA W ŁONIE MATKI
Błogosławiony niech będzie Bóg – Stwórca, który mnie ukształtował i dał mi życie. Urodziłem się w cichych godzinach ostatniej nocy, kiedy świat pogrążony był we śnie. Jestem już małym niemowlęciem, które żyło pod Twoim sercem przez te dziewięć miesięcy i czuło się tam bezpiecznie. Jestem Ci wdzięczny i dziękuję Ci. Dziękuję Ci Mamo i Tobie Ojcze, żeście się przyczynili, że ja zaistniałem. Ja jestem podarunkiem, który Wy daliście dzisiaj Najświętszej Matce Maryi. Ona jest moją Matką i to Ona obdarowywała mnie swoją miłością i oczekuje moich narodzin, przez dziewięć miesięcy tak, jak oczekiwała narodzin swego Syna Jezusa.
Gloria, Gloria Alleluja !