Słowo wstępne
"Życie jest wielkim, pełnym zagadek, misterium. Jego tajemnice ze swej istoty
są związane z Bogiem". (Mdr 11, 26).
Wbrew wszelkim irracjonalnym poglądom, Praprzyczyną wszelkiego stworzenia jest Bóg-Stwórca. "Katecheza o stworzeniu... odnosi się do samych podstaw życia ludzkiego... precyzuje odpowiedź wiary chrześcijańskiej na podstawowe pytania, jakie stawiali sobie ludzie wszystkich czasów:
"Skąd pochodzimy?", "Dokąd idziemy?", "Jaki jest nasz początek?", "Jaki jest nasz cel?", "Skąd pochodzi i dokąd zmierza wszystko, co istnieje?" (KKK 282).
Nasza doczesna ziemska rzeczywistość zmusza nas również do głębokiej refleksji nad podstawowym problemem: Koniec każdego ludzkiego życia jest niezaprzeczalnym faktem - ani godziny, ani dnia naturalnego końca życia nikt nie zdołał określić, ani przedłużyć do ponadczasowej dla człowieka normy (por. Mt 1, 28).
"Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz" (Rdz 1, 27), stworzył go z miłości, bo jest"miłośnikiem życia" (Mdr 11, 26), na swój wzór i podobieństwo. "Człowiek, ponieważ został stworzony na obraz Boży, posiada godność osoby, nie jest tylko czymś, ale kimś. Jest zdolny poznawać siebie, panować nad sobą, w sposób dobrowolny, dawać siebie oraz tworzyć wspólnotę z innymi osobami" (KKK 357).
"Osoba ludzka jest równocześnie istotą cielesną i duchową" (KKK 362).
Bóg stworzył organizm człowieka z jego ciałem, zmysłami i wszystkimi organami umożliwiającymi funkcjonowanie. Stworzył też jego duchowe wnętrze, jego duszę i sumienie, które miało być motorem postępowania, ukierunkowanym ku Dobru i Miłości do drugiego człowieka według wskazań Dekalogu i przykazań miłości. Dał człowiekowi godność, wolną wolę postępowania i dał życiowe obowiązki do wypełnienia - na miarę jego sił i możliwości i powiedział: "pokaż człowieku, co potrafisz".
A "co człowiek drugiemu człowiekowi potrafił UCZYNIĆ?"
Czy otrzymaną wolną wolę potrafił spożytkować jako wolę DOBRĄ, czy może swoim postępowaniem nadużył zaufania Boga, swojego Stwórcy i ukierunkowane ku miłości do drugiego człowieka sumienie i wolę, uczynił narzędziami zła, które rodzi grzech i zbrodnię? W zaistniałej trudnej życiowej decyzji, "biorę dziś... na świadków niebo i ziemię, kładę przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo" (Pwt 30, 19 - słowa, które wypowiedział Mojżesz do Izraelitów podczas ich powrotu do ojczyzny z niewoli egipskiej) ... i pytam:
Co wybierasz?
Do wyboru są dwie alternatywy: afirmacja dla życia, albo uznanie dla śmierci.
Na pierwszą alternatywę, jako na jedyny wariant, wskazuje nauka Kościoła - "Każde ludzkie życie jest święte i nienaruszalne, a w szczególności życie poczęte: to najmniejsze, niewinne i bezbronne", "...sam Bóg jest Panem życia, od jego początku do końca. Nikt, w żadnej sytuacji nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej" (KKK 2258).
Druga alternatywa, wyraża następujący pogląd: "wybieram życie", ale zależy czyje ma być to życie, bo jeśli chodzi o moje własne, to jestem zdecydowanie "za życiem"; życie natomiast każdego innego człowieka, jeśli jest sprzeczne z moimi interesami i osobistymi celami, jest mało ważne, a niekiedy nawet powinno być unicestwiane.
"Ja sam chcę o tym decydować!".
A "Pismo Święte określa szczegółowo zakaz zawarty... w piątym przykazaniu:
Prawo, które tego zakazuje, jest prawem powszechnie obowiązującym: obowiązuje wszystkich i każdego, zawsze i wszędzie" (KKK 2261).
"Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby, wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia (KKK 2270).
Kościół od początku twierdził, że jest złem moralnym każde spowodowane przerwanie ciąży.
Nauczanie na ten temat nie uległo zmianie i pozostaje niezmienne.
Bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel lub środek, jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym (KKK 2271).
Niszczenie ludzkiego życia przez drugiego człowieka jest ciężkim grzechem
i zbrodnią; a gdy tak się stało, jedynie zaniechanie kontynuacji tego przestępstwa, żal i zadośćuczynienie może odsunąć udrękę sumienia, jeśli takie sumienie nie zostało całkowicie zniewolone i zniszczone.
W zaistniałej kryzysowej sytuacji, skuteczną pomoc przynosi posłannictwo
Duchowej Adopcji.
Duchowa adopcja, a nie "Aborcja duchowa"
Duchowa Adopcja (właśc. Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą) - jest inicjatywą, polegającą na modlitewnym wstawiennictwie w intencji nieznanego poczętego dziecka.
Funkcjonuje i działa tylko w ludzkim sumieniu i stanowi Dobro, które:
• ocalenie zagrożonego życia nieznanego poczętego dziecka wyprasza modlitwą "Panie Jezu",
• w sercach i sumieniach rozbudza miłość oraz bezinteresowną i ofiarną pomoc drugiemu człowiekowi,
• kształtuje moralną i sprawiedliwą mentalność społeczną, przeciwną dewiacjom rozwiązłości, egoizmu, ateizmu i cywilizacji śmierci,
• stanowi ostoję naprawy sumień, zdrowego rozwoju rodziny, narodu, ludzkości.
Skrajnym przeciwieństwem Duchowej adopcji jest tzw "Aborcja duchowa".
"Aborcja duchowa" - zaiste dziwne to pojęcie: oznacza wydalenie z własnego sumienia (ze świadomości odpowiedzialności moralnej za swoje postępowanie) pojęcia miłości miłosiernej i uznanie oraz preferowanie aborcyjnego zabójstwa, za dobro, z punktu widzenia swojego skrajnego egoizmu.
Na określenie zabójstwa zamierzonego, ludzie niechętnie używają słowa "zbrodnia", ponieważ kojarzy się ono z "potępieniem" i "karą", dlatego wymyślono pojęcie zastępcze, nie bulwersujące sumień słowo "aborcja". Pojęcie "Aborcji duchowej" jest określeniem mało znanym Polakom, zarówno w mowie potocznej, jak w wyrażeniu słownikowym. Może wydawać się jakimś "dziwolągiem językowym". Jest jednak formą poprawną językowo. "Aborcja duchowa" nie jest też wstydliwą pomyłką wynikającą z "przejęzyczenia".
Pojęcie to oznacza najpierw wspieranie w ludzkich sumieniach duchowego zabójstwa dziecka poczętego, żeby następnie niszcząc wrażliwość tych sumień, zbrodnię uznać za standard postępowania i ustawowo aborcję zalegalizować.
Uzasadnienie "afirmacji życia"
Z modlitwy Duchowej Adopcji "Panie Jezu", oprócz idei wstawiennictwa, wynika również wskazywanie na zło zabójstwa dziecka przez jego własnych rodziców. To zło wyrasta z serca i sumienia upośledzo nego zboczeniem. "Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa... (i inne złe uczynki)" (Mt 1, 19-20). Jak wskazują liczne życiowe przykłady, zabójstwo dziecka w łonie matki jest nie tylko dramatem jednostki i rodziny, ale i klęską ogólnonarodową i ogólnoludzką.
Stąd rodzi się konieczność zmiany mentalności nie tylko sprawców, ale i szerokich kręgów społeczeństwa, a praktykę idei Duchowej Adopcji powinna uświęcać antyaborcyjna duchowość przeciwdziałania zbrodni zabójstwa człowieka i akt miłosierdzia umocniony postanowieniem naprawy, żalem i zadośćuczynieniem.
Tak więc naprawa sumień ludzkich, które są zniewalane i zatruwane zamysłem zagłady, nie może być w tym adopcyjnym posługiwaniu ani niezauważana, ani pomijana, ani podważana, ani lekceważona, gdyż jest fundamentem i punktem wyjścia moralnej naprawy upośledzonego społeczeństwa.
"Powołanie kobiety do kształtowania kultury sprzyjającej życiu i słowa otuchy i zachęta do pokuty ze strony kobiet, które przerwały ciążę?
(Jan Paweł II "Ev. vitae", rozdz. 99)
"...Zwracam się do kobiet z naglącym wezwaniem .
Jesteście powołane, żeby dawać świadectwo prawdziwej miłości... Doświadczenie macierzyństwa wyostrza w was wrażliwość na bliźniego, ale zarazem obarcza was wyjątkowym zadaniem: "macierzyństwo zawiera w sobie szczególne obcowanie z tajemnicą życia, które dojrzewa w łonie kobiety... Matka bowiem przyjmuje i nosi w sobie innego człowieka, pozwala mu wzrastać i czyni mu miejsce w swoim wnętrzu, szanując go w jego inności. Dzięki temu kobieta pojmuje i uczy innych, że ludzkie relacje są autentyczne, jeśli się otwierają na przyjęcie drugiej osoby, akceptowanej i kochanej ze względu na godność, którą nadaje jej sam fakt bycia osobą, a nie inne czynniki, na przykład, przydatność, siła, inteligencja, uroda, zdrowie.
Szczególną uwagę pragnę poświęcić wam kobiety, które dopuściłyście się przerwania ciąży.
Kościół wie, jak wiele czynników mogło wpłynąć na waszą decyzję, i nie wątpi, że w wielu przypadkach była to decyzja bolesna, może nawet dramatyczna. Zapewne rana w waszych sercach jeszcze się nie zabliźniła. W istocie bowiem to, co się stało, było głęboko niegodziwe.
Nie ulegajcie jednak zniechęceniu i nie traćcie nadziei. Starajcie się raczej zrozumieć to doświadczenie i zinterpretować je w prawdzie.
Z pokorą i ufnością otwórzcie się - jeśli tego jeszcze nie uczyniliście - na pokutę:
Ojciec wszelkiego miłosierdzia czeka na was, by ofiarować wam swoje przebaczenie
i pokój w Sakramencie Pojednania. Odkryjcie, że nic jeszcze nie jest stracone, i będziecie mogły poprosić o przebaczenie także swoje dziecko: ono żyje teraz w Bogu. Wsparte radą i pomocą życzliwych wam i kompetentnych osób, będziecie mogły uczynić swoje bolesne świadectwo jednym z najbardziej wymownych argumentów w obronie wszystkich do życia. Poprzez wasze oddanie sprawie życia, uwieńczone być może narodzinami nowych istot ludzkich i poświadczone przyjęciem i troską o tych, którzy najbardziej potrzebują waszej bliskości, ukształtujecie nowy sposób patrzenia na życie człowieka".